Balans między pracą, a odpoczynkiem.

Świadomość osobista kluczem do zachowania równowagi.

  Po wielu latach pracy w korporacjach nauczyłam się jednego – im ciężej pracujesz, tym więcej musisz odpoczywać. Jeśli chcemy być profesjonalni, zmotywowani i chcemy się rozwijać musimy zadbać o odpoczynek dla naszej głowy i ciała. Nie będziemy coraz lepsi, jeśli będziemy pracować coraz więcej i ciężej,
no może przez jakiś czas to zadziała, ale w pewnym momencie się wypalimy. Dlatego postaram się rozwinąć trochę ten temat i powiedzieć Wam, że nie tylko ubezpieczeniami człowiek żyje.
 
Pracuję ciężko, ale mądrze.

  Przygotowywanie polis na życie czy produktów emerytalnych to nie wstawianie gotowych szablonów do maila i wysyłanie ich w ciemno do Klientów. Jak wiecie, ja tak nie pracuję. Żeby przygotować dobry produkt ubezpieczeniowy staram się zawsze poznać specyfikę branży w jakiej pracuje Klient, poznać strukturę firmy,
a w końcu jak najwięcej dowiedzieć się o moim rozmówcy. W celu złożenia samej oferty zagłębiam się
w niuanse prawne jak i podatkowe, żeby znaleźć najlepsze rozwiązanie. To nie zajmuje mi godziny czy dwóch. Skomplikowane i dopasowane rozwiązania czasami generuje przez wiele dni czy tygodni, a sam proces od pierwszego spotkania do finalizacji umowy ubezpieczeniowej zajmuje czasami nawet kilka miesięcy.
W tym czasie analizuję wiele sytuacji biznesowych, pracuję z wieloma osobami jednocześnie. Zdarza się tak, że wracam, modyfikuję dane rozwiązania wielokrotnie zanim zostaną one finalnie zaprezentowane.
Oferuję rozwiązania indywidualne oraz grupowe ubezpieczenia na życie.
Z każdym Klientem pracuje się inaczej i w innych godzinach.
To wszystko sprawia, że potrafię być w pracy od wczesnych godzin porannych nawet do późnego wieczora. Świadoma jestem tego, że im więcej dołożę starań w momencie przygotowywania mojej propozycji, tym łatwiej będzie mi do niej przekonać Klienta. W ten sposób moja praca będzie efektywna, a dobry produkt pozwoli mi na zbudowanie relacji długofalowych i zaowocuje rekomendacjami.
 
Potrafię odpoczywać i ładować baterię.

  Tylko, żeby tak pracować trzeba także znaleźć czas na relaks.
Często jest tak, że jak mam gorszy dzień i wszystko idzie w złym kierunku
( kto tego nie doświadcza ręka w górę ) potrafię zamknąć komputer i odłożyć telefon.
Robię sobie dzień wolny - nic na siłę - może jutro rano wyjdzie słońce i złapię nową energię, a pomysły same będą przychodzić do głowy. Jaki sens ma moje siedzenie nad klawiaturą jak już dobrze wiem, że nic z tego nie będzie. To jest właśnie moment na ładowanie baterii.
Czasami wystarczy kilka godzin. Mam to szczęście, że mieszkam nieopodal lasu, zapinam psu smycz i ruszamy na długi spacer. Mój czworonożny przyjaciel bardzo docenia chwile, które z nim spędzam. W zależności od pory roku chodzimy na grzyby, biegamy po śniegu czy wsłuchujemy się w śpiew ptaków.
Z lasu czerpię siłę, otaczająca roślinność napełnia mnie spokojem, pozwala się zdystansować i wyciszyć – złapać równowagę!
Wyjście na spacer to świetne rozwiązanie, taki zdrowy energetyk, który daje mi moc na następne godziny,
ale nie wyobrażam sobie braku kilku wyjazdów w ciągu roku. Kocham spędzać czas z moją rodziną, często robimy sobie wypady kilkudniowe, ale głowa najlepiej odpoczywa jak możemy się odciąć od wszystkiego na jeden czy dwa tygodnie. Wtedy faktycznie można zwolnić. Pierwsze dwa dni się przystosowuję do zmiany tempa, przyzwyczajam się do tego, że nic nie muszę robić, żeby jak najlepiej skorzystać z urlopu.
Najbardziej relaksuje mnie woda, dlatego często wyjeżdżamy na Mazury albo nad morze.
Inni lubią góry i wspinaczkę, część wybiera wakacje na rowerze.
Bez znaczenia gdzie pojedziemy i jak ten wolny czas spędzimy - to przecież zależy od naszych preferencji. Istotne jest to, żeby przestawić się i włączyć inny bieg, zmienić okoliczności i złapać jak najwięcej szczęścia dla siebie.
Są osoby, które nie potrafią odpoczywać, nie wyobrażają sobie dnia bez komputera, maili czy kontrolnego telefonu co dzieje się w firmie.
Oczywiście, jak pracowałam nad czymś ważnym przed wyjazdem to zdarza mi się poświęcić któregoś dnia godzinę czy dwie na sprawdzenie istotnych dla mnie kwestii. Zrobię sobie dobrą kawę i popracuję na tarasie czy w altanie. Ale robię to tylko w wyjątkowych sytuacjach, nie zamieniam wypoczynku ponownie w pracę.
  Wykonuję zawód Doradcy Ubezpieczeniowego jak najlepiej potrafię, dzięki temu mogę pozwolić sobie na realizację marzeń. Bardzo lubię podróże, które relaksują, uczą i są motorem do dalszego działania.
Życie jest tylko jedno i musimy być tego świadomi. Łapmy jak najwięcej dla siebie i czerpmy z życia.
Tak jak w księgowości bilans zysków i strat musi się zgadzać, tak w życiu na wagę stawiamy obowiązki i pracę, a po drugiej stronie odpoczynek i rodzinę. Tylko dzięki temu mam siły i chęci do rozwoju osobistego.
ML